Śladami

Sobota, 27 sierpnia 2011 · Komentarze(0)

Zastanawiałam się nad tytułem tego wpisu. Mogłabym ich nadać kilka. Wybrałam ten. Chyba najpojemniejszy. Ale sam wpis będzie jednak tylko namiastką.
Upał w sobotę wypadł niemiłosierny. Może pogoda rewanżowała się za poprzednie lata? O 8.30 rano na termometrze 32 stopnie Celsjusza; fakt że pod słońce. Ale wjeżdżając pół godziny później na k.263 czułam się jakby było samo południe. Żar z nieba, nasycone wilgocią powietrze i owiewający wiatr. Ale ja lubię taką pogodę.
Przybyli ułani... © aass

Prawie gotowi © aass

Głowy mają szalone © aass

W marmurze odbija się Opatów... © aass


Po odsłonięciu tablicy każdy wybrał się swoją stronę. Ułani do Krzepic, ja do Mokrej. Zresztą wszyscy się jeszcze mieliśmy później spotkać. A ja miałam w końcu okazję i cały długi dzień na spacer śladami i zebranie Kamieni. Wypadło mi pokręcić się trochę po polach i na nich zakurzyć, a trochę lasami i w nich nie całkiem suchymi duktami.
Na pyszny żurek zdążyłam z powrotem na czas. Potem "panel" ;) i na chwilę szybki powrót do domu.
Koniec dnia był jeszcze daleki - czekało nas przedwieczorne, żołnierskie śpiewanie.
Klimat niepowtarzalny...

Śpiewacy? - "Tenor liryczny" z Północy i "Tenor dramatyczny" z Południa © aass

Zachód... © aass

Z powrotem wracałam już dużo po zmroku. Ponaglana przez błyski krążącej gdzieś burzy. Całe szczęście, że ominęła moją drogę.

Dzień wyjątkowy...

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zdraz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]