Oddech
Niedziela, 29 maja 2011
· Komentarze(1)
Garstka kilometrów, ale jednak dawno tak nie odpoczęłam na rowerze jak dzisiaj. Może dlatego, że tam i z powrotem jechałam znanymi i trochę ostatnio zaniedbanymi przeze mnie polnymi i leśnymi drogami? Chyba powinnam wrócić tu do standardowych, rowerowych spacerów w tygodniu. Chociaż na tyle na ile się da.
A może przez to bajeczne powietrze? - nic tak nie pachnie o tej porze roku jak kwitnące zboża. Taki zapach mógłby robić za narkotyk.
No i nie przypuszczałam, że po drodze natknę się na kwitnące kukułki. Zupełnie zapomniałam, że kwitną o tej porze.