Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:156.00 km (w terenie 85.50 km; 54.81%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:22.29 km
Więcej statystyk

Oddech

Niedziela, 29 maja 2011 · Komentarze(1)

Garstka kilometrów, ale jednak dawno tak nie odpoczęłam na rowerze jak dzisiaj. Może dlatego, że tam i z powrotem jechałam znanymi i trochę ostatnio zaniedbanymi przeze mnie polnymi i leśnymi drogami? Chyba powinnam wrócić tu do standardowych, rowerowych spacerów w tygodniu. Chociaż na tyle na ile się da.
A może przez to bajeczne powietrze? - nic tak nie pachnie o tej porze roku jak kwitnące zboża. Taki zapach mógłby robić za narkotyk.
No i nie przypuszczałam, że po drodze natknę się na kwitnące kukułki. Zupełnie zapomniałam, że kwitną o tej porze.

Spacer...

Niedziela, 22 maja 2011 · Komentarze(0)

... późnym popołudniem. Pogoda cudna.

C.d.

Niedziela, 22 maja 2011 · Komentarze(0)

Ciąg dalszy ścieżki. Ponieważ wywiodła na Wręczycę Wielką, powrót przez Małą, Grodzisko i Kłobuck.

Góra Rębielska (Kamienna)

Niedziela, 8 maja 2011 · Komentarze(1)

W niedzielę padło na spacerową rundkę na Górę Rębielską (258 m n.m.p.), żeby trochę po niej pomyszkować.
Szczelina © aass

Góra Rębielska © aass


Zobaczyć stalagmit …
Stalagmit © aass


Niestety został już uszkodzony - pewnie przez lekko nierozgarniętych ludzi. Choć podano też, że „został połamany przez spływ gruzowy (prawdopodobnie soliflukcyjny) do wnętrza otwartej jaskini”. Cóż, nie znam arkanów speleologii, więc nie wiem, czy ta wersja jest prawdziwsza.

… i przy okazji specjalnie, żeby obejrzeć niedaleki wiatrak - elektrownię.
Parę danych o nim:
Wysokość - 54 m; średnica koła z 280 łopatkami (o powierzchni 300 m2) - 32 metry; ciężar całkowity elektrowni - 240 ton; poniesione przez jej konstruktora i wykonawcę koszty - kilka milionów złotych. Twórca pracował nad nim przez 25 lat…


Wiatrak - elektrownia w Rębielicach Królewskich ... © aass

... z drabinką dla odważnych © aass


Ogląda się go fantastycznie. Wiedza, praca, wytrwałość i pasja człowieka, który stworzył taką konstrukcję imponują. Genialne.
Na żywo, bez całkowitego pamiętania o liczbach, zrobił na mnie wrażenie.

Na piecach kostka padła.

(Ø)

Duktami

Sobota, 7 maja 2011 · Komentarze(2)

Kiedyś tam wymyśliłyśmy ze znajomą, żeby przejechać się gdzieś po lasach w Zakrzewie. I ponieważ tym razem zapowiadało się pogodne popołudnie, zabrałyśmy rowery i pojechałyśmy. Dukty znała trochę Ewa, trochę ja; choć bardziej nie znałyśmy ich wcale. Ale nie zabłądziłyśmy.

Drogą Ewy, jak się okazało, dojechałyśmy do starego mostu na wiadukcie.
I dobrze się złożyło, ponieważ stąd mogłyśmy dotrzeć leśnymi dróżkami do Krzyża Lemańskiego. Trochę trudno było go znaleźć, bo stoi kilkanaście metrów od ścieżki i dobrze wtapia się w zieleń i brąz drzew. Samą ścieżkę też wyraźnie rozpoznaje się dopiero po odnalezieniu krzyża.

Krzyż Hieronima Lemańskiego © aass


Jego historia częściowo jest na nim wyryta i w jakimś fragmencie oddaje los właścicieli Pałacu w Zagórzu. Kto odwiedzi to miejsce – sam przeczyta.

Krzyż Hieronima Lemańskiego - 10.10.1850 © aass

(ma 160 lat!)

Dalej jedziemy odnaleźć trzy mogiły jeńców jugosłowiańskich. I te znajdujemy bez problemu. Trochę jesteśmy zdziwione, że są na nich znicze - groby są przecież bezimienne, bardzo niepozorne, czy nawet wizualnie nieciekawe. Widocznie jednak ktoś o nich wciąż pamięta.

Groby jeńców jugosłowiańskich z II wojny © aass


Trafiamy też na niespodziankę - ścieżkę przyrodniczą-leśną, a właściwie na dwa jej przystanki.

Czarnej Okszy …

Czarna Oksza © aass


… i fragmentu buczyny z pomnikiem przyrody.

Buk zwyczajny © aass


Następne postaramy się znaleźć później.
A po drodze mijamy kilku chodzących, biegających i rowerzystów.

P.S. Takie przejażdżki po lesie możliwe są tylko dzięki mapom i je piszącym ;-)