Przejażdżka
Niedziela, 3 kwietnia 2011
· Komentarze(2)
Planowałam dzisiaj odwiedzić dwa miejsca, ale niestety nie udało mi się. Trudno - zobaczę je innym razem. Ostatecznie dotarłam nad "Trzy Stawy" k.Zakrzewa. Myślałam, że nie będzie tutaj ludzi i wszyscy ulokują się nad samym Zakrzewem, co też czynili. Ale niestety pojawiło się parę osób i nad samymi stawami. Niestety - bo odbiera to jednak temu miejscu urok spokoju.
Stawów - choć mówi się "Trzy" - jest ich pięć, czy sześć. Znowu ich nie policzyłam. Ale to dlatego, że musiałam na biegnącej wzdłuż nich drodze slalomować rowerem między żabami. A to absorbujące zajęcie, zwłaszcza przy takim ich zagęszczeniu. Niejedna zresztą skończyła tam swój żabi żywot :)
Ładnie też jeszcze nie jest - bez kolorów.
Po tych odwiedzinach postanowiłam zmienić na przyszłość kierunek i odpuścić sobie te stawy, aż się ludzie nimi trochę znudzą.
Wróciłam standardowo z krótkim postojem "koło Kota". Jakoś tu zaciszniej było i cieplej; na tyle, że nagrzane słońcem szyszki na sosnach zaczęły strzelać. Nie ma to jak nieoblegane, stare kąty...
PS Jak się okazuje stawów jest pięć, a miejsce to "Dolina pięciu stawów w Leśnictwie Rybno" :)